Zwalano na niego odpowiedzialność za rzekomo fałszywe i nieuzasadnione wyobrażenia socjalistów o przyrodzonej równości ludzi, popełniając przytem błąd podwójny, gdyż i jemu i socjalistom przypisywano poglądy, których wcale nie mieli. H. w. Treitschke woła, że zasadniczy błąd socjalistów opiera się „na szalonym wyobrażeniu o przyrodzonej równości wszystkich ludzi“, a niemiecki ekonomista G. Schmoller, który 25 lat temu przeciw uroszczeniom Treitschkego bronił poglądów na równość ludzi, brzmiących niemal socjalistycznie, a powoływał się przy tym na naukę Adama Smitha, którą przytoczymy później – dzisiaj nawrócił się do innych przekonań. „Przestarzały szpargał starej tandeciarni wieku oświeconego, pojęcie przyrodzonej równości ludzi, a nierówności wywołanej tylko przez sztuczne urządzenia państwowe i podział kapitału, stanowi milcząco przyjęty punkt wyjścia wszelkiej dosadnej argumentacji”. Darwiniści teoretycy społeczni dostarczyli nowej odsieczy w walce przeciw oświeconym ideom zeszłego wieku. Dowodzi to wielkiej niewdzięczności ze strony tych, co swą wysoką a swobodną duchową kulturą po większej części działalności zeszłowiecznych przodowników Oświecenia zawdzięczają, gdy względem Rousseau i jego towarzyszy przybierają lekceważącą postawę i udzielając im lekcji darwinizmu tak strofują, jak gdyby mieli przed sobą głupich żaków szkolnych.