Powstawanie gatunków przez zmiany, dziedziczność i dobór zmian,musi się opierać na przypuszczeniu, że zmianom pojawiającym się w ciągu rozwoju osobnika towarzyszą odpowiednie zmiany uzdolnień jego komórek zarodkowych w organach płciowych. Każe ono przypuszczać, że komórka zarodkowa, z której się rozwinął organizm dojrzały, z komórkami zarodkowymi tegoż organizmu pozostaje w stosunku pokrewieństwa, że i jedna i druga pochodzą od tejże samej komórki macierzystej, po której odziedziczyły też same właściwości dzięki bezpośredniemu, organicznemu związkowi. Bez tej pierwotnej dziedziczności bowiem i bez tych wrodzonych tj. ze wspólnego komórkowego pochodzenia wynikających analogii cech między organizmem, a jego komórkami zarodkowymi zmiany i ich utrwalenie przez walkę o byt nie miałyby żadnego dla doboru znaczenia. Tę pierwotną wspólność cech równoległych oparł Weissmann, jak nadmieniliśmy wyżej na anatomicznej i fizjologicznej podstawie przez swą naukę o ciągłości plazmy zarodkowej.
Nie można przyznawać słuszności Lamarkistom, t. j. wyznawcom bezpośredniej dziedziczności cech nabytych, gdy utrzymują, że jakiekolwiek okaleczenie, każde użycie lub bezczynność organów przechodzi dziedzicznie na potomstwo, że udzielają się zatem dziedzicznie cechy nabyte nie mające nic wspólnego z wewnętrznym, filetycznie nabytym gospodarstwem organizmu. Nie można się również zgodzić z selekcjonistami, t. j. zwolennikami Weissmanna, gdy przeczą oddziaływaniu na zarodek ogólnych cielesnych zjawisk przemiany materii, odżywiania, bodźców nerwowych, wpływów klimatycznych i t. p. oraz ich dziedzicznych następstw. I tu jednak często dziedziczność jest pozorną, gdyż organizm i zarodek w pewnych okolicznościach tym samym podlegają warunkom i wskutek tego te same lub równoległe przechodzą zmiany.