Kapitał, jak mówi Marks, pokawałkował człowieka. Już manifest komunistyczny domaga się, by wychowanie i wytwórczość, praca i nauka w ścisłym pozostawały związku. „Z systemu fabrycznego, który szczegółowo przedstawił Robert Owen, wylągł się zarodek wychowania przyszłości. Łączy ono dla wszystkich dzieci powyżej pewnego wieku prace produkcyjną z nauczaniem i gimnastyką, nie tylko jako sposób spotęgowania wytwórczości społecznej, lecz jako jedyną metodę tworzenia zupełnie rozwiniętych ludzi“. Tego rodzaju organizacje wychowawcze, musiałyby wywrzeć olbrzymi wpływ na moralne i fizyczne wykształcenie dzieci. Zapobiegłyby one wielkiej jednostronności podziału pracy, który tylko niektóre zdolności rozwija podczas gdy inne zanikają. One wprowadziłyby ścisły, harmonijny związek między nauką a życiem społecznym i wywołałyby istotną wymianę usług, o której marzyli daremnie liberalni teoretycy społeczni. W tym znaczeniu mieszczański typ zawodowca, człowieka fachowego, istotnie zaginąć by musiał.
Ludzie przychodzą na świat z rozmaitymi siłami i skłonnościami; jednakże co w nich jest „wrodzonego”, w jakim stopniu każdy z nich jest podatnym na wychowawcze wpływy, są to zagadnienia, które tylko praktyka rozwiązać może. Podczas gdy dawniej wszystko składano na wychowanie, obecnie popadamy w błąd przeciwny kładąc zbyt wielki nacisk na cechy wrodzone. Strzec się musimy, by nie ulegać zbytnio wpływowi jednodniowych naukowych prądów.