Jeżeli możemy uważać za rzecz dowiedzioną, że użycie lub bezczynność pewnego organu bezpośrednio na potomstwo nie przechodzi, lecz tylko za pośrednictwem zarodków płciowych o cechach analogicznych, to teorią ta może nam wyjaśnić fakt, że w wielu razach zmiany rodzicielskiego organizmu nie przekazują się potomstwu. Jeżeli jednak nauka Darwina jest mylną, jeżeli komórki płciowe nie krystalizują się z organów ciała, jeżeli z drugiej strony nie istnieje w ciele żaden fizjologiczny mechanizm przyczyny i skutku, który by każdą zmianę dojrzałego ciała przenosił na zarodek wywołując w nim zmianę równorzędną, to nie można przypisywać tak często dostrzeganego zaniku organów, oczów, skrzydeł, narządów ruchu itp. bezpośredniemu dziedziczeniu bezczynności organów. Dobrze uzasadnione wyjaśnienia tego zjawiska podał Weissmann w swej nauce o panmixj. Musimy w krótkości wyjaśnić tę naukę nie tylko ze względu na systematyczną dokładność w zamiarze przedstawienia przyrodniczych podstaw socjologii, lecz także i dlatego, że niektórzy darwinistyczni teoretycy społeczni używali a raczej nadużywali tej teorii dla wyjaśnienia zjawisk społeczno-ludzkich.