Nie można się jednak zgodzić z Dargunem, gdy na podstawie współczesnego, indywidualistycznego porządku odrzuca wszelkie pozytywne projekty reform zmierzające do własności wspólnej, a mianowicie projekty socjalistów odsyła do królestwa fantazji, dowolności i nieprawdopodobieństwa. Mówi on: „Jeżeli     mamy wierzyć całości dotychczasowych doświadczeń, to dążenie jednego ze współczesnych stronnictw do zniesienia własności prywatnej musimy uważać za beznadziejne. Z powyżej podanych przeobrażeń prawa własności w danym okresie czasu wprawdzie zawsze jedno albo drugie przeważa, rzadko jednak którekolwiek z nich zyskało zupełne, niepodzielne panowanie”. Oczywiście Dargun mylnie przedstawia sobie ekonomiczne cele socjalizmu. Socjalizm współczesny nie pragnie bynajmniej zapewnić wyłącznego panowania komunistycznej własności. I obecnie również prywatne posiadanie nie panuje wyłącznie. Istnieje obecnie własność społeczna pod postacią przedsiębiorstw państwowych, (w szczególności dotyczę to komunikacji) i kapitalistycznych współek akcyjnych, trustów, ringów i t. p. Taka państwowa lub kapitalistyczna własność jest techniczną koniecznością spotęgowanych sił wytwórczych, a dążenia socjalizmu właśnie na tym się zasadzają, że tę techniczną konieczność uspołecznić pragnie t. j. uczynić środki wytwórczości własnością ogółu.