Oko nasze widzi, jak jeden przedmiot oddziaływa na drugi. To stanowi podstawę wszelkiego naukowego poznania i wszelkich wyższych duchowych dzieł na polu moralności, sztuki, religii. W tym punkcie następuje logicznie uświadomione rozgraniczenie między pojęciem ja a pojęciem świat; „cud nowego stworzenia** Herdera, „niewidzialny świat” Wallace’a. Tutaj jednak także rozpoczynają się spekulacje filozofów idealistycznych na temat Ja i Nie – ja, praktycznego i teoretycznego ja i ich wzajemnego stosunku. Ale tu swoją drogą następuje pewne uprawnienie ich metody wywodzącej całą rzeczywistość z samo-wiedzy i stwierdzającej powszechną identyczność wszechrzeczy. Postęp umysłowego życia nie jest zatem prostym ilościowym spotęgowaniem zdolności zwierzęcych, lecz pewnym podwojeniem siebie wywołanym technicznymi środkami a przygotowanym już przez zwierzęce czucie.

Leibnitz nauczał, że każda monada, tj. indywidualna duchowa jednostka w świecie, jest żyjącym zwierciadłem, albo też posiada wewnętrzną zdolność przedstawiania sobie wszechświata według swego punktu widzenia, podlegająca tym samym, co i wszechświat prawom.