Skoro tylko organ jakiś pozostaje bezczynnym, dowodzi Weissmann, ustaje ciągły dobór osobników o najlepszych organach i następuje panmixja. Od tej pory do rozpłodu służą nie tylko wybrane osobniki z najlepszymi organami, lecz również i gorzej uposażone. Wynika stąd mieszanina wszelkich możliwych stopni udoskonalenia danego organu i nieuchronne z tym połączone obniżenie przeciętnego poziomu jego rozwoju. Tak np. gatunek, który się schronił do ciemnych nor z konieczności musi mieć coraz gorsze oczy, gdyż żaden błąd w rozwoju tego organu wynikający z przypadkowych, indywidualnych odmian nie zostaje usuniętym, lecz każdy może się w dalszym ciągu przez dziedziczność utrwalać.

Wszelki zastój w przyrodzie, przechodzenie organów wykształconych i rozwiniętych w proste i pierwotne, ich zwyrodnienie i zanik polegają na panmixji czyli na braku naturalnego doboru. Weissmann definiuje zatem panmixję jako zniesienie rządów naturalnej hodowli w zakresie nieużytecznego organu, organu zbytecznego.

W ten sam sposób zatem, jak użycie i ćwiczenie pewnego organu podnosi jego wartość doborową w sposób pozytywny, tak że rozwinięty organ podlega doborowi hodowli naturalnej, a pośrednio analogiczne uzdolnienie zarodkowe zostaje wybranym, tak przeciwnie bezczynność danego organu sprowadzająca jego zwątlenie i zanik, wywołuje skutek odwrotny, gdyż dobór naturalny zostaje wykluczonym.