Ziegler posuwa się nawet do twierdzenia: „Jakkolwiek u ludów cywilizowanych korzyści płynące ze zwycięstwa dla jednostek nie są tak uderzające, to jednak po pomyślnie przeprowadzonej wojnie zauważyć można okres ekonomicznego rozkwitu i ogólnej pomyślności”. To ogólnikowe i wątpliwe zdanie usiłuje poprzeć tym, że statystyka poświadcza to liczbą zawartych związków małżeńskich. Liczba ta po wojnie 1870 – 71 roku w ciągu 5-ciu lat wzrosła o 18$, podczas gdy w następnych kilku latach znowuż się obniżyła. „Liczby te okazują, że następujący po wojnie okres ekonomicznego rozkwitu całej ludności kraju dał się odczuć”. Bernstein prostuje to ekonomiczno-polityczne uprawnienie wojny w ten sposób, że właśnie w trzy lata po zawarciu pokoju w Niemczech po „wspaniałym rozkwicie ekonomicznym” nastąpiło przesilenie trwające do 1879 i 1880 roku, podczas gdy zwyciężona Francja nieomal wcale nie została dotkniętą ówczesnym krachem.
Nawet z punktu widzenia „geszeftu” zwycięstwo jest dziś dla ludów nieomal bardziej zgubnym niż wojna. Ziegler przyczynę wojen widzi w tym, że „interesy wielkich zbiorowisk społecznych stają ze sobą w sprzeczności”.